Kiedy Sonia miała cztery miesiące została porzucona przez matkę.
Nie została przez nią uznana za kogoś ważnego, kto potrzebuje czułości,
miłości i ciepła. Dziewczynka trafiła do rodziny swojego biologicznego ojca.
Dla małej Soni, mogło się to okazać końcem życia.
Tam nie można pójść do sklepu i kupić pożywienia dla dziecka.
Gdy nie ma mleka, bezradni opiekunowie karmią dzieci wodą z cukrem
lub rozgotowaną kukurydzą. Wiele z nich umiera…
Sonia trafiła na misje sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi na
Madagaskarze przyniesiona przez zaniepokojonych sąsiadów, kiedy ojciec
wyszedł pracować na pole zostawiając dziecko samo w domu.
Dziewczynka ma prawie trzy lata i dopiero uczy się chodzić.
Nie wie co to zabawa i uśmiech.
Prosimy, zrób w banku stałe zlecenie z dopiskiem Ratuję życie.
Stowarzyszenie Dla Świata – numer konta:
95 1140 2004 0000 3202 7976 4694
Pomóż nam uratować Sonię.
Dożywianie Soni
kosztuje 27 zł tygodniowo.
Takich dzieci jest więcej.