Gdy zapytałam dzieci wczesnoszkolne na praktykach o czym marzą usłyszałam: o plecaku z Psim Patrolem, o urodzinach w wesołym miasteczku, o dłuższych wakacjach czy o tym by mama zgodziła się na nową kolekcje zabawek. Część dzieci marzy o tym by ich rodzice nie wyjeżdżali do pracy, by babcia wyzdrowiała. Realizacja, przynajmniej części z nich nie jest trudna. Większość wypowiedzi opierała się o kwestie finansowe. Tak ten świat jest skonstruowany, że sporo naszych pragnień może być spełnione gdy mamy odpowiednią ilość pieniędzy.
Gdy nasza wolontariuszka w Republice Środkowoafrykańskiej spytała swoich podopiecznych usłyszała, że marzą o fryzurce z koralikami, żeby móc się bawić z kolegami i koleżankami, żeby pójść do szkoły, by mieć rowerek czy też własne przypory do szkoły. Bardzo nas poruszyły te marzenia; zwłaszcza te, które mówią o szkole. Dla dzieci w Europie szkoła jest obowiązkiem, tam niejako nagrodą. Jednak w każdym miejscu na ziemi szkoła jest szansą na lepsze życie, nadzieją na rozwój i miejscem spotkań oraz radości.
Działania naszego stowarzyszenia mają na celu dać możliwość nauki najbardziej potrzebującym. Pragniemy przybliżyć ich do zmiany, zmiany koniecznej by wyjść ze spirali biedy i wczesnego (14-16 lat) rodzicielstwa.
Dziękujemy, że jesteś z Nami!